Witajcie w mojej Minilandii!

Drogi Gościu,co znajdziesz w mojej Minilandii? Wszystko o wnętrzach które mnie inspirują,Rodzinie którą kocham,domku w którym mieszkam i innych rzeczach,które mnie wzruszają,czasem złoszczą lub denerwują ale na pewno obchodzą ;-) Możesz też obejrzec to co udało mi się stworzyc w wolnych chwilach,których wciąż mam za mało-jeżeli coś Cię zainspiruję,zostaw proszę komentarz-dziękuję i zapraszam.Miłej lektury!Ania

poniedziałek, 30 listopada 2009

Choinka,kaloszki w groszki i yeti ;-)




Weekend za nami,minął mi jak zwykle szybko za to efektywnie-przedstawiam moją adwentową choinkę-chwilówkę.Wymyśliłam ją wczoraj przy porannej kawie i zanim w filiżance zostały tylko fusy była gotowa.Może nie jest idealna i perfekcyjna ale to pierwowzór ;-) każda następna będzie lepsza.
Krótka instrukcja dla zainspirowanych-najpierw zrobiłam stożek z tekturki,a następnie nakładałam na niego okrągłe i owalne warstwy materiału.Wszystkie warstwy poza ostatnią powinny miec w środku otwór by swobodnie dawały się umiejscowić na stożku.Ostatnią,górną warstwę przykleiłam na taśmę dwustronnie klejącą.Za bombki posłużyły mi kółeczka wycięte dziurkaczem z papieru samoprzylepnego.Myślę,że w miarę potrzeb sposób wykonania tej choinki można modyfikować ;) Zaczął się adwent i ponieważ nie mam żadnych kalendarzy adwentowych pomyślałam że moim sposobem na radosne oczekiwanie i odliczanie będzie stworzenie codziennie nowej świątecznej ozdoby.Mam nadzieję,że starczy mi konsekwencji i czasu...


A teraz coś co musiałam uwiecznic i pokazać-słodkie,maleńkie kaloszki,które mnie zachwyciły.Pojechaliśmy z eM po zimowy kombinezon dla Gabryni i nie mogłam się powstrzymać,musiałam je uwiecznic.Jakość zdjęcia nie jest najlepsza bo za aparat posłużyła mi komórka ale i tak miło mi się patrzy na te słodziaki ;-)

Są śliczne-maleńkie kaloszki w kropeczki dla maleńkiego człowieka. Zastanawiałam się tylko po co maluszkowi,który jeszcze nie chodzi a nawet nie wstaje sam kaloszki?(Te śliczne buciki nie wróciły z nami do domu-dla Gabryni byłyby za małe)

O choince już było,o kaloszkach też więc teraz czas na tytułowe yeti ;-) Jak wspomniałam moja trzyosobowa Rodzinka pojechała po kombinezon dla Juniorki-było wesoło mimo kilku przymiarek,ostatecznie kupiliśmy dwa różne-cieplejszy na zimę i cieńszy na deszczowe dni,ewentualnie zabawy na śniegu ;-) Ten cieplejszy,misiowaty okazał się przebraniem yeti-




Yeti tak nam się spodobał,że wrócił z nami do domu ;-) A Gabrynię w końcu te przebieranki zmożyły i resztę czasu zakupowego szaleństwa postanowiła spędzić po swojemu ;-)



To tyle-dziś mamy kolejny dzień adwentu i zgodnie z postanowieniem,muszę przygotować dziś nową świąteczną ozdobę a jeszcze niczego nie wymyśliłam-biegnę pozaglądać na Wasze blogi poszukać cudownych inspiracji.Pozdrawiam serdecznie,Ania

3 komentarze:

Unknown pisze...

To chyba najsłodszy Yeti na świecie!!!Ucałowania dla myszki.
Kaloszki groszkowe wyglądają uroczo.

Choineczka bardzo pomysłowa!Postawiłaś sobie nie lada zadanie,codziennie stworzyć coś nowego,no,no.Trzymam kciuki aby się udało.

Pozdrawiam cieplutko.

Penelopa pisze...

Ja również trzymam kciuki za wypełnienie postanowienia dekoratorskiego.
Choineczka pomysłowa, nawet bombeczki ma. Może jeszcze dorób jej ozdobny czubek albo gwiadę ;)

Unknown pisze...

Tak,też o tym myślałam-brak jej zakończenia ;-)Dziękuję Wam za wizytę i komentarze,pozdrawiam,Ania

Related Posts with Thumbnails