Zgodnie z moją świąteczną tradycją-o której już wiedzą niektórzy Goście Minilandii- dzisiaj przygotowałam pierwszą turę świątecznych kart. Pierwszą,bo żeby kartek starczyło dla tych wszystkich,których chcę nimi obdarowac będą musiały powstac jeszcze minimum dwie podobne partie. Cieszę się,że wreszcie się za nie wzięłam-nie wiem dlaczego tak z tym zwlekałam,chyba już zapomniałam jak bardzo lubię to przedświąteczne zajęcie. To tak przyjemne jak pieczenie świątecznych ciasteczek dla kogoś kto potrafi i może piec-ja mam niestety zepsuty termostat w piekarniku ;-( Ale wracając do tytułowych kartek-dzisiaj naprawdę poczułam,że nadchodzą Święta i udzielił mi się radosny,świąteczny nastrój! Tworzę kartki już od kilku lat i zaczynałam,kiedy jeszcze w sklepach nie były dostępne gotowe szablony i inne udogodnienia,których obecnie rynek jest pełen. I tak już zostało-moje kartki powstają z moich skrupulatnie gromadzonych "skarbów": sreberek i złotek po czekoladach,wstążek,tasiemek,sizalowych sznurków z wiązanek,tradycyjnego kolorowego papieru,barwnych stron z czasopism oraz innych drobiazgów,których zawsze żal mi wyrzucic ;-)
To się nazywa recykling! ;-)
oto mój warsztat-papierki,folijki,sreberka,tasiemki itd....
Z teraźniejszych narzędzi w moim posiadaniu są karbowane nożyce i dziurkacz.Klej najczęściej przegrywa z taśmą dwustronnie klejącą,która nie brudzi i upraszcza etap przyklejania motywów. Uwielbiam to- tworzenie kartek daje mi wiele radości,wszystkie powstają z myślą o bliskich,których nimi obdaruję. Zamierzam w tym roku wypróbowac jeden z przepisów na świąteczne ciasteczka Penelopy-mam nadzieję,że mimo szwankującego termostatu i dzięki gimnastyce podczas pieczenia(przekęcanie,odwracanie,przestawianie-wszystko po to by ciasto się nie spaliło i nie było surowe) uda mi się.Chciałabym jako dodatek do kartek dołączyc ciasteczko.
A żeby temat świątecznych kartek podsumowac i zamknąc dodam,że życzenia są zazwyczaj rymowane,układane konkretnie dla danej osoby-w tym roku nie przewiduję zmian w tym względzie,zresztą pierwsze natchnienie i jeden zestaw życzeń już mam za sobą-naszło mnie podczas spaceru z Gabrysią.Długopis noszę przy sobie zawsze,ale z kartkami bywa różnie,na szczęście miałam ze sobą jakiś list reklamowy więc zapisałam szybko rymowanki na kopercie ;)
Kończę już te przechwalanki i idę pozaglądac co u Was na blogach ;-) Mam nadzieję,że też powoli zaczynacie odczuwac świąteczne podekscytowanie,czego Wam życzę i pozdrawiam,Ania
7 komentarzy:
chwal sie chwal:)masz czym:)swietami zapachnialo...kartki baaaardzo milusie:)
Szalejesz moja droga z tym postanowieniem dekoracyjnym ;)
Kartki fajowskie,na pewno ucieszą adresatów!
Pozdrawiam cieplutko.
Pięknie wychodzi Ci ten recykling ;)
Będę trzymać kciuki, aby Twoja gimnastyka bez termostatu, przy pieczeniu moich ciasteczek przyniosła oczekiwanie efekty.
POzdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Wam za miłe słowa-dodają skrzydeł,ale o Wy przecież o tym wiecie ;-)
bardzo przyjemnie tu u Ciebie :) tak domowo i fajnie, pozdrawiam!
Super karteczki, a z ciasteczkiem to już będą idealne...
Pozdrawiam serdecznie.
Micuch,Imoen-witajcie,zapraszam częściej ;-)
Prześlij komentarz